bannerbanner
Świat równoległy
Świat równoległy

Полная версия

Świat równoległy

Настройки чтения
Размер шрифта
Высота строк
Поля
На страницу:
3 из 4

(złośliwie)

A jakie jest twoje zadanie? Moja praca polega na myśleniu, a twoje snurkowanie i przeszukiwanie, bez przykrości, abym się nie rozpraszał.


Czerepuk Zasratych surowo rzuca okiem na Czerewicza.


CZEREPUK ZASRATYCZ

Naszym zadaniem jest pilnować Twojej dupy!!


Czerewicz szarpie swój odłamek i patrzy na Zasratyka wyniosle z wysokości.


CZEREWICZ CHMOR IKO

I karmić…


Generał cherepook patrzy z wrażliwością na Chmor IKO, odwraca się do odłamków i wydaje polecenie.


CZEREPUK ZASRATYCZ

Zdecyduj sięaaaa!!!!


Wszystkie odłamki są natychmiast budowane w jednym szeregu i czekają na polecenie swojego generała. Czerepuk bada odłamki swoich podwładnych, rozgląda się osobno, mając nadzieję, że znajdzie coś przeciwko statutowi, ale bezskutecznie.


CZEREPUK ZASRATYCZ (ujednoznacznienie

Więc tak, wojownicy!! Paskudne moje!!! Idźcie, Ojcowie i szukajcie!!!! Szybko!!! OOOOOOOOOO!!!!


ODŁAMEK PIERWSZY

Czego szukać, synu?


CZEREPUK ZASRATYCZ

Nie jestem twoim synem. Jestem generałem!! Rozumiesz?


ODŁAMKI CHÓRU

Tak, synu!!!


Zasratych Kosi i pluje wrażliwie. Kosi na bojownikach.


CZEREPUK ZASRATYCZ

(kontynuować)

Oboltusy… Nie jesteś pokoleniem, które było wcześniej.


I z uśmiechem spogląda na Chmor IKO.


CZEREPUK ZASRATYCZ

Zapytaj Czerewicza, czego szukać wszędzie.


CZEREWICZ CHMOR IKO

(wściekły)

Zapomniałeś, zgniły olej, że jestem wielebnym?! Za niesubordynację, ty

będziesz pozbawiony jedzenia!! Wszyscy słyszeli?


Zasratych krzyczy i tupie nogami-kośćmi.


CZEREPUK ZASRATYCZ

Czyje kopyta pękają, to Ty jesteś wielebnym w dziurze, a tutaj jesteś zwykłym CHMOOOO!!

(bojownik)

Nadal tu jesteś?


Zasratych uderza ułamkiem. Żołnierze natychmiast uciekają w ciemność. Czerewicz nadyma się ze złości jak bańka mydlana, ale powstrzymuje się i milczy.


KOZULIA ZEK

(delikatny)

Nie kłóćcie się. Nie możemy się kłócić. Wszyscy jesteśmy w tym samym gównie. Lepiej z gramy w coś? Usiądź w kręgu…


Wszyscy byaki idą do Sali Wydechowej, aby uzyskać powszechną inspirację. Wnatury gonią żabę, uderzając ją ogonem, z tajnego zagrody pod czujną ścisłą ochroną Kulajków.

Ze wszystkich NOR ściennych opuszczonego kamieniołomu, w którym zawsze odbywa się rytuał natchnienia, wyczołgują się na świat Boży Laidoshi i inni mieszkańcy potężnej Byakii. W norze za trybuną ze stosu posypanego stropem skalnym na końcu znajduje się wykopana przez kogoś Nora, która jest zagrodą, a po bokach korytarza między zagrodami a wyjściem na stos z platformą, zgodnie z rodzajem sceny znajdują się nory Wnaturów, które monitorują samopoczucie i spokój, czyszczenie zagrody.


I tak na podium sceny, podobnej do sceny koncertowej stadionu podczas występu jakiejś gwiazdy popu, wychodzą na czele z FAAKiem i jego żoną Dulyą: boksem, Narksutem i Makaryczem. Poniżej stopnia, zwiniętego, znajdują się pięści specjalnego przeznaczenia. Które trzymają tłum Wnaturów, a jeszcze niżej po prostu Kulajki, trzymane przez tłum Lajdosz i otaczają społeczność Kulajki – nowo wybrani.


Uśmiecha zęby i warczy jak buldog. Wnatury uderzają ją w zęby. Żaba połyka jednego za ogon i żuje, a następnie połyka go. Pojawiają się Kulajki, a ona uśmiecha się przerażona i wraca. Wspólnota już tańczy i śpiewa do końca i tutaj, widzą powracającą matkę i wyciągają toniczny tutti Kord.


Żaba ząb znowu wyszczerzy zęby, głęboko wdycha powietrze i wstrzymuje oddech. Przed nabożeństwem zawsze wpychają jej czopika w tyłek, ale teraz od skoków się poluzował i nie został sprawdzony. A podczas natarcia przewodu Żelazno-jelitowego pod ciśnieniem napełnia się jak bańka, a Chopik wybucha, powala kilka Wnatur i Kulajków, które stoją za ścianą. Bąka wychodzi cały, ale okazuje się śmierdzący i bezpontowo-nieradioaktywny. Wnatury marszczą się i fukują. Bez ładunku energetycznego pozostaje cała społeczność.


CAŁA SPOŁECZNOŚĆ

(unisono)

Uuuuu!!!!!


FAAK patrzy ściśle na Narksuta.


FAAK

(ścisły)

Widzę, że się usmażyłeś, pierogi ze spinaczem do papieru. Skończysz grać i pójdziesz do pierdnięcia Jade.


FAAK kieruje się do wyjścia.


DULJA

Spieszyłem się jak głupiec do Sali Wydechowej dla ogólnego natchnienia i wdychałem gazy, fuuu…


Lufa czołga się za FAAKiem.


FAAK

Izolatka.


KULAJK BOKS

(kłaniać)

Słucham cię i jestem posłuszny, och! towarzysz wybrany.


FAAK

Dopilnuj, aby Wspólnota wydała smark z rezerwy, a kto jest winny, uciskaj żabę.


KULAJK BOKS

Tak, mój towarzyszu Panie.


FAAK

Pracujemy w pełnym trybie. Jestem w swoich oddziałach.


FAAK wyczołguje się z sali Wydechowej. Kamera pokazuje, jak zgiełkuje społeczność. Wnatury gonią żabę do zagrody. Dulya powinna być mężatką. Kulajki Lajdosza ustawiają się w jednej linii na namaszczenie i po Lajdoszy czołgają się na pole. Wpędzają żabę do zagrody, a połowa z nich wraca. Zabierają z innego pomieszczenia stare puszki z galaretowatym płynem i udają się do ustawionej linii z Lajdos. Po pokryciu ogonami z zewnątrz dłoni. Namaszczeni drżą i czołgają się na zewnątrz, szukając żaby pożywienia.


Kamera pokazuje biegnące odłamki ze wszystkich stron. Wojownicy biegną przez trawę, potykają się, upadają, szybko wstają, a nawet, czując się zmęczeni, nie odważą się zwolnić. Rozkaz jest rozkazem.


ODŁAMEK PIERWSZY

(do drugiego)

I jak długo będziemy biegać?


ODŁAMEK DRUGI

Uh, uh, uh. Der-ehrzi-ich dy-ya-ani-IEEE.


Drugi odłamek potyka się o coś i toczy kostką. Zderza się z nim trzeci, piąty i dziesiąty, a także traci równowagę i upada. Inni uciekają.


ODŁAMEK PIERWSZY

Hej, idioci, stójcie!!

Czwarty, szósty, siódmy, ósmy i dziewiąty nie słyszą i chowają się w ciemności.


ODŁAMEK DRUGI

Oto barany…


Piąty odłamek wyrównuje swoją nogę-kość. Obróciła mu kolano w dół.


ODŁAMEK PIĄTY

A kim są barany?


Drugi z trudem wyciąga nogę-kość z czaszki dziesiątego.


ODŁAMEK DRUGI

Nie wiem.


ODŁAMEK PIERWSZY

Co zrobimy? biegniemy dalej?


Trzeci wyrzuca złamaną nogę-kość, głęboko w trawę.


ODŁAMEK TRZECI

Z kalekimi olejami?! Nie. Musimy dojść do siebie i odpocząć.


Od strony upadku wyrzuconej nogi-kości słychać okrzyk. Odłamki są alarmujące.


GŁOS Z KRZAKÓW

AI!


ODŁAMEK DRUGI

Kto to krzyknął?


ODŁAMEK PIERWSZY

(ze zdziwieniem)

Nie ja?!


ODŁAMEK PIĄTY

Nie ja.


ODŁAMEK DZIESIĄTY

A ja ogólnie głuchoniemym…

(ze zdziwieniem)

Oh! Raz, raz, rzodkiewka, abyrwalg… Mówię koledzy, mówię!!!


Z radości dziesiąty zaczął skakać jak piłka do koszykówki.


ODŁAMEK PIERWSZY

(niepokoić)

Ty cicho. Idź lepiej zobacz, skąd pochodzi " AI!" przylecieć.


ODŁAMEK DZIESIĄTY

Nie ma bazarów.


Dziesiąty, z radości, że otrzymał polecenie, ucieka w kierunku, z którego słychać było dziwny okrzyk na Wigilię, a potem przybiega i dziękuje wszystkim po prostu i znowu ucieka.


Odłamek dziesiąty (kontynuacja)

Dzięki zwierzaki!!!


Chwilę później, po zniknięciu w całkowitej ciemności dziesiątego, słychać głuche Pukanie i gwizdanie, które nasila się, gdy coś się zbliża, tarcie o atmosferę. EPS! czoło w czoło lądują na piątym, przyleciał dziesiąty.


ODŁAMEK PIĄTY

(wściekły)

Chcesz Bazar?


Piąty wskakuje na nogi piąty i przyjął postawę bojową.


ODŁAMEK DZIESIĄTY

(wystraszony)

Hamulce, szybowanie. Tam, Tam, Tam, w naturze, ktoś spędza czas, świeci i najważniejsze, że walczy.


ODŁAMEK DRUGI

(niepokoić)

Ta-AK! Taki-ta-AK. Świeci, mówisz?.. Dokładnie?..


ODŁAMEK DZIESIĄTY

Okryj mnie mięsem, co Ty? Dokładnie mówię świeci!


ODŁAMEK TRZECI

Jeśli nie jeździsz watą, potrzebujemy jej. Świeci, więc on…


Dziesiąty, na dowód swoich słów, klika kolanem po czole.


ODŁAMKI WSZYSTKIE CHÓR

(radośnie)

Radioaktywny!!!


ODŁAMEK DRUGI

Więc jesteśmy zbawieni?


ODŁAMEK PIERWSZY

Sprowadzimy go do Kozuly Zeke.


ODŁAMEK PIĄTY

Ona mu obciągnie i....


ODŁAMKI WSZYSTKIE CHÓR

JOOOOO!! I nakarmi nas wszystkich!!


ODŁAMEK PIERWSZY

Idziemy, odłamki?


Pierwszy odłamek ucieka w kierunku, z którego przyleciał dźwięk poprzedniego dnia.


ODŁAMEK DZIESIĄTY

(wystraszony)

Nie, Nie pójdę… Kopie.


Dziesiąty natychmiast, ze strachu gaśnie i.... znowu drętwieje. Chce coś od stapować, ale okazuje się, że tylko przerywane zgrzytanie po powierzchni ziemi, jak muczenie.


ODŁAMEK PIĄTY

Usiądź tutaj.


A piąty drugi i trzeci uciekają w ślad za pierwszym, w kierunku znaleziska.


CZEREPUK ZASRATYCZ

Ahhh!!!


W histerii dziesiąty drży i biegnie za wszystkimi.


Święty Bąka wychodzi cały i przykrywa czarną chmurą całą salę. Wszyscy zaczynają go łapczywie wdychać, ale okazuje się, że jest śmierdzący i bezpontowo-nieradioaktywny. Byaki marszczą się i fukują.


Bez ładunku energetycznego pozostaje cała społeczność.


ROZDZIAŁ 8


Kamera przegląda Chmor IKO, Zekę i Zasratycha. Mają skandal w pełnym rozkwicie.


CZEREWICZ CHMOR IKO

(nerwowo)

Powiedziałem: wielebny CHMOR ICO Top Whoa!! Starszy doradca, Sam Generalisifilis, Pan całej niezrównanej Gaupii!!!!!


Czerewicz skacze i tupie w histerii, kościami o ziemię.


CZEREWICZ CHMOR IKO (dalej)

(kontynuować)

Rozumiesz, gnido?


CZEREPUK ZASRATYCZ

Jesteś gównem, a nie wielebnym. Ale za gnidę, chociaż Nie wiem, co to jest, odpowiesz!!


Stary generał wstaje na ciemię i bije wiatraczkiem, swoją nogą-kośćmi po przedniej stronie czaszki świeckiego Czerewicza. Odlatuje, wykonując trzykrotny Salto.


Zakrztusił się piskiem, cofnął się kulą, Czerewicz Chmor IKO.


CZEREWICZ CHMOR IKO

(ze zdziwieniem)

Jak śmiesz? Ja! Ja!!


CZEREPUK ZASRATYCZ

Głowa jesteś od …


Zakończenie frazy, Zasratych, wstydzi się wypowiedzieć, w obecności duchowej Kozulii i całej swojej złości, reinkarnuje się w wpływ fizyczny. Tylko on chce podskoczyć i deptać Czerewicza, jak Kozulia łapa chwyta, za nogę-kość generała i ciągnie do siebie.


CZEREPUK ZASRATYCZ

(w gniewie)

Puść mnie!! Jeszcze w Gaupii chciałem, tej tłustej świni, odłamać rogi.


CZEREWICZ CHMOR IKO

(tchórzliwy)

Trzymaj, trzymaj go, nie puszczaj, dopóki nie wrócimy do Gaupii.


KOZULIA ZEKA

Nie kłóćcie się.


Stawia na łapach Zasratycha Kozulia Zeka.


KOZULIA zeka (Permalink)

Cichy.


Słucha. Awanturnicy patrzą na nią.


KOZULIA zeka (Permalink)

Słyszeliście?


CZEREWICZ CHMOR IKO

Co?


KOZULIA ZEKA

Tupot kostek. Nadchodzi tupot. Stamtąd.


Odwraca oko na bok. I zagląda, mrużąc powieki-ustami oka.


W Dali widać odbijającą się świecącą kulkę. W miarę zbliżania się widać, jak łysy Wróbel Stasiana, na kopnięciach, prowadzi dobrowolnie odłamki. Nigdy nawet nie dotyka ziemi. Zbliżając się do czekających, Wróbel, pobity ze wszystkich stron, katapultuje się, kolejnym kopnięciem, do stóp czerepuka Zasratycza i Czerewicza Chmor Ika. Ciało wróbla zamarza. Zawodnicy ustawiają się w jednej linii i chór meldują:


ODŁAMKI CHÓRU

(w postojce bacznie)

Synu!! Bez bazaru, cofnij się do tematu!! Co chcesz, na Dybali i co świeci, dopasowany bez wad, do Twoich olejów!!! OOOOOOOOO, Synu!!!


CZEREPUK ZASRATYCZ

(po dowódcy)

Ojej, Ojej!!! Czerepoccy, Golupianie!!!! Brawo!!!


Zasratych wyciera kurz z piątego odłamka i bada półtup wróbla, który oddycha jak jogin Lama – jeden oddech na minutę.


CZEREPUK ZASRATYCZ (ujednoznacznienie

(kontynuować)

A gdzie reszta?? Zdezerterowali??


CZEREPUK DZIESIĄTY

Nie, synu. Teraz … Och, znowu się odezwałem!!!


CZEREPUK ZASRATYCZ

(krzyczeć)

Do rzeczy!!


CZEREPUK PIERWSZY

Tak. Rozdzielili się na drugie szczyty, a kto znajdzie naprzód, przyniesie więcej. Oto.


CZEREPUK ZASRATYCZ

(spokojny)

Cóż, Zakładamy, że je Pomazałem…


CZEREWICZ CHMOR IKO

(niespodziewanie krzycząc)

Brawo!!!


Nagle krzyczy Czerewicz, pod ucho Czerepuka wsadzę. Odbija się o trzy metry i ląduje złamanym rogiem w dół. Czerewicz Kosi na Czerepuka, po efektownym dowodzeniu i podchodzi do bojowników. Uderza każdego w głowę.


CZEREWICZ CHMOR IKO

On sam, jego wzniosły bez wieży majestat, Generalisifilis wszystkich Gaupów, jego prezydentura, najwyższy władca, Semisrak zostanie osobiście powiadomiony o waszej lojalności wobec niego i całej Gaupii.


ODŁAMKI CHÓRU

(krzyczeć)

Dziękujemy za darmoszkę, synu!


Bojownicy tańczą w rytm kilku technik hip-hopowych, wielkości pięciu czwartych.


CZEREWICZ CHMOR IKO

(spokojny)

A teraz.... Aresztujcie tego buntownika!!


Chmor IKO wskazuje, na wbitego w piasek, czaszkę Zasratyka, który próbuje oprzeć się łapami o ziemię i wyciągnąć, uderzający róg, z ziemi. Żołnierze, bez zastanowienia, wpadają na nie spodziewającego się, uśmiechniętego Czerewicza i zaczynają go zacinać.


KOZULIA ZEKA

(wystraszony)

Czekaj!


Kozulia Zeka pomaga Chmorowi IKO ominąć ciosy i ukrywa go za sobą.


KOZULIA zeka (Permalink)

Kto jeszcze uderzy wielebnego, zostanie bez jedzenia!!


ODŁAMKI CHÓRU

Ale generał jest naszym Ojcem i matką?! A ten, jak mówi, że ojciec Zasratych, szumowiny z tyłu.


KOZULIA ZEKA

Uspokój się!! Na razie nikomu nie przysługuje prawo do uchylenia rozkazu Pana. A tym, którzy nie wiedzą, przypominam…


Wszyscy stoją dłońmi, czyli twarzą do Matki żaby, która siedzi ponad wszystkimi, i wszyscy patrzą na nią w oczekiwaniu. A kiedy żaba otwiera usta, społeczność natychmiast zaczyna ją witać. Ostatni pojawia się FAAK ze swoją lufą. Społeczność widzi jego pojawienie się na scenie i zaczyna się radować. Każda grupa krzyczy swoją partię, nie przewracając się i czując innych:


WSZYSTKIE LAJDOSY

(zaczynać)

AI-i, A-AA, AI-i, A-AA…


WSZYSTKIE WNATURY

(podchwytywać)

Uchu, uchu, uchu, uchu,..


WSZYSTKIE KULAJKI

(z grubsza za szczekanie po Wnaturach)

DYC, DYC, DYC, DYC…


Wszyscy zaczynają się poruszać w rytm, częściami swoich dłoni w kształcie ciał. Pięści pukają do siebie. Wnatury tańczą ogonami, tasując się o siebie jak węże w okresie godowym. FAAK unosi czubek ogona. Społeczność natychmiast milczy. FAAK, Dulya, Vnatur i Kulayki zaczynają śpiewać, wchodząc naprzemiennie, w odstępach półtora taktu 2/4.


FAAK

(przeciągle)

Quaaaaaa!!!


DULJA

(później dołączając do tercji)

Quaaaaaa!!!


WSZYSTKIE WNATURY

(akord)

Quaaaaaa!!!


WSZYSTKIE KULAJKI

(bas)

Quaaaaaa!!!


Żaba patrzy na nich i zamyka usta, po czym patrzy na tłum i odwraca się, wskakuje do korytarza-nory. Wnatury natychmiast zaczynają niespokojnie za nią podążać i wyprzedzają ją przed wejściem do korytarza-nory.


Po wyprzedzeniu machają ogonami, przerażają ją i kierują, by zawróciła i wróciła na miejsce Świętego BEKA. Uśmiecha zęby i warczy jak buldog. Wnatury uderzają ją w zęby. Żaba połyka jednego za ogon i żuje, a następnie połyka go. Pojawiają się Kulajki, a ona uśmiecha się przerażona i wraca. Wspólnota już tańczy i śpiewa przez cały czas i tutaj, widzi matkę, która wróciła, i wyciąga toniczny septakord tutti przez całą wspólnotę.


Żaba znowu wyszczerza zęby, głęboko wdycha powietrze i wstrzymuje oddech. trzej Wnaturzy trzymają jej Chopik w dupie, więc żaba beknie na salę, a cała społeczność wdycha i drży w orgazmie.


FAAK

(uroczyście)

Cóż, to się stało! Wdychaj głębiej, a wtedy będziesz miał wystarczająco dużo na dwa dni bez przerywanej pracy w terenie. Dziękuję wszystkim za obecność i błogosławię wszystkich do pracy.


Kozulia Zeka pomaga Chmorowi IKO ominąć ciosy i ukrywa go za sobą. Kozulia ZEC zwraca się do generała Zasratycza.


KOZULIA ZEKA

Szanowny panie generale. Sam, jego wzniosła Bezwyznaniowa majestat, Generalisifilis wszystkich Gaupów, jego prezydentura, najwyższy władca, Semisrak sam osobiście, publicznie na nieplanowanej Radzie nory, mianował, ks. Czerewicza Chmor IKO Top UAU, sołtysem podróży służbowej, a Ty, Generale czerepuk Zasratycz,

kierowanie częścią obronną całego naszego przedsiębiorstwa. A to, co powiedział ci osobiście, to blef i tylko. Nie ma świadków. A ja, bezmyślne knykcie, twoja matka i pielęgniarka, a nawet komendant i wychowawca dyscypliny…


ODŁAMEK DZIESIĄTY

(przerywać)

Och, spójrz, czołga się!! Aaaaa!!! Znowu mówię!!! Hehehe!!

Z napięcia wyciąga złamany róg z darni i bezwładnie odlatuje do tyłu. Następnie wskakuje na kość nogi i arogancko podchodzi do łysego wróbla.


CZEREPUK ZASRATYCZ

Kim jesteś?


Patrzy, jak powoli czołga się pobity łysy Wróbel Stasjan i kopie go w twarz Stasjana. Stasjan ze strachu natychmiast zaczyna rozumieć i mówić po Gaupsku.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

(uderzając skrzydłami o ziemię)

Jestem Stasian. Tylko Stasian.


Łysy Wróbel Stasian po tym, co powiedział, traci przytomność.


KOZULIA ZEKA

OK, na bębnie kim on jest, ale jest radioaktywny i pójdzie po jedzenie. Ale będziemy go używać ekonomicznie. I nie relaksuj się, nie wystarczy nam na całą drogę i dlatego też szukasz dla niego zamiennika. Skoro on jest, są tacy jak on. Jasne?


ODŁAMKI CHÓRU

Tak, Nasza matka.


Kozulia szybko wspina się na wróbla, który, dwa razy większy od niej i cztery razy większy od odłamków, wsiada na nieprzytomnego wróbla i zaczyna ładować się od radioaktywnego wróbla. Wysysa z niego radionuklidy jak akumulator. Wkrótce zaczyna świecić jak Żarówka światłem jonowym.


KOZULIA ZEKA

Przygotuj się na lunch!!


Wszyscy ustawiają się w kolejce. Zeka celuje, opluwa każdego, raz na jakiś czas.


CZEREWICZ CHMOR IKO

A ja mam podwójną porcję!


CZEREPUK ZASRATYCZ

Teraz złamię Ci rogi. Po dodatek, w polu… To, co znajdziesz, jest twoje…


CZEREWICZ CHMOR IKO

(jęczeć)

Zeca, ale ja jestem szefem, prawda? I mam podwójną porcję?!


KOZULIA ZEKA

W Kolonii, ale nie w podróży służbowej, przepraszam, wielebny. A teraz wszyscy śpią.


ROZDZIAŁ 9


Nadchodzi poranek. Reszta zbliża się i ich nadejście, nikt tego nie zauważa. Nie udało im się nic znaleźć, ale koledzy zostawiają im racje żywnościowe. Budzą Zekę.


ODŁAMEK SZÓSTY

Kozulia Zeka, wstawaj, przyszliśmy.


KOZULIA ZEKA

Budować.


Zeka też ich opluwa. Stasian słyszy dziwne rytmy i jest zaskoczony, że je rozumie. Otwiera oczy i widzi, że to nie sen, ale Jawa. Kamera, oczami łysego wróbla, rejestruje taneczny rytuał Gaupów.


WSZYSTKIE CHÓR KOMANDORSKI

Maza faka IES Wau!.. Maza faka IES Wau!..


Stasian, pod magicznymi medytacyjnymi okrzykami otaczającymi jego ciało, powoli odzyskuje przytomność i budzi się. Jego stan nie jest pełny, na wpół wyssany, na wpół energiczny. Otwiera oczy i widzi zasłonę, która powoli się rozprasza, a przed nim są już zarys czarnych galopujących kulek. Następnie kontrast jest dostrojony i już rozróżnia sylwetki stworzeń, które na pierwszy rzut oka są dla niego niezrozumiałe.


WSZECHŚWIAT

Kim oni są, te żywe kości bezmięsne? pomyślał łysy Wróbel Stasian. To Są Gaupy. – odpowiedział wewnętrzny głos, zwany językiem.

Co to za Gaupy? – co? – spytał Stasian. Które Tobie, przedwczoraj i wczoraj, po łbie na.. W nocy, pamiętasz? Więc to nie był sen?!


Stasian ze strachu próbuje czołgać się na plecach, głową do przodu, ale potyka się o coś. Patrzy za siebie, przez czoło i widzi wielkie oko, które się na niego gapiło.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Aaaaa!!!


Stasian krzyczy i podskakuje. Wokół niego galopują podróżnicy, w porannej modlitwie, odłamki, powtarzając to samo zdanie: "Maza faka jes Wau!.. ". Patrzy i mdleje. Generał Zasratych podchodzi i kopie, niezbyt mocno, wróbla po, który już zeskoczył, Fingal, co budzi Stasiana.


CZEREPUK ZASRATYCZ

Kim jesteś?


Żółw Zasratych wymachuje i zatrzymuje, podnosząc nogę-kość do góry, procedurę hymnu-śpiewu.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Jestem Wróbel Stasian z Ayaguz.


KOZULIA ZEKA

A ja Kozulia Zeka. Jesteśmy z Wielkiej Gaupii. Mamy katastrofę, która grozi całkowitym zniknięciem nas wszystkich. Nasz władca wyznaczył nas na ochotników i wysłał, aby znaleźli to, co emituje promieniowanie. To jest nasze jedzenie i zbawienie. Pomóż nam, albo jesteśmy skazani. Oto Stasian, w sumie to wszystko…


CZEREPUK ZASRATYCZ

Musimy znaleźć coś, co zastąpi jedzenie, tak jak twoje promieniowanie radioaktywne.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Mdaaaa


Stasian drapie się, łysym skrzydłem, łysą głową.


CZEREPUK ZASRATYCZ (ujednoznacznienie

Ale jeśli wyssasz z Ciebie całe promieniowanie, to gdzie indziej znajdziemy po drodze pożywienie?! Nie dojdziemy do celu i nie uratujemy Galupii. A nasz lud umrze głodną, okrutną śmiercią.


CZEREWICZ CHMOR IKO

I sami się ugniemy, z głodu.


CZEREPUK ZASRATYCZ

(nikczemny)

Skóra.


Kamera pokazuje, jak zgiełkuje społeczność. Boks, Narksut i Makarycz swoim dowódcom i starostom dają wskazówki i czołgają się. Wnatury gonią żabę do zagrody. Kulajki Lajdosza ustawiają się w jednej linii na namaszczenie i po Lajdoszy czołgają się na pole. Wnatury, zaganiają żabę do zagrody.


Czerepuk drapie i rysuje, na piasku noga-kość, kwadrat.


CZEREPUK ZASRATYCZ

(kontynuować)

Myślisz o swoim brzuchu.


Nie podoba mi się kwadrat i rysuje okrąg na środku.


CZEREPUK ZASRATYCZ (ujednoznacznienie

Stwór gabinetowy.


Czerewicz nie wytrzymuje i podbiega do generała Zasratycza. Zatrzymuje się i jak popycha go z siłą. Generał wycofuje się. Chmor IKO jadł przez całe życie więcej niż Zasratych i jeden na jednego jest wyraźnie silniejszy niż jakikolwiek odłamek.


Siada w miejscu Zasratycha i rysuje, w środku koła, trójkąt, a następnie równoległościan i do punktu. Czerepuk budzi się, wstaje i chce tylko zaatakować Czerewicza, jak interweniuje Kozulia.


KOZULIA ZEKA

Cicho, cicho… Uspokój się!


Podchodzi i nerwowo wymazuje wszystkie rysunki na pisku.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

(pewny)

Wiem, co robić.


WSZYSTKIE CHÓR KOMANDORSKI

Co?


A potem łysy Wróbel przyszedł i krzyczy.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Zrozumiałem, co chcesz mi wyjaśnić tymi rysunkami. Masz kolonię Gaupia i tam zbliża się wielki głód. Twoje jedzenie w miejscu rdzenia dawnego reaktora wyschło. I co zrobić? A mnie na milionową kolonię nie starczy.


Odłamki machają czaszkami na znak zgody. Łysy Wróbel ponownie drapie się po głowie, potem koryguje pachwinę i pewnie mówi i rysuje geometryczne kształty w odwrotnej kolejności, zaczyna od punktu.


KOZULIA ZEKA

Cicho, cicho… Uspokój się!


Podchodzi i nerwowo wymazuje wszystkie rysunki na pisku.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

(pewny)

Wiem, co robić.


WSZYSTKIE CHÓR KOMANDORSKI

Co?


A potem łysy Wróbel przyszedł i krzyczy.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Zrozumiałem, co chcesz mi wyjaśnić tymi rysunkami. Masz kolonię Gaupia i tam zbliża się wielki głód. Twoje jedzenie w miejscu rdzenia dawnego reaktora wyschło. I co zrobić? A mnie na milionową kolonię nie starczy.


Odłamki machają czaszkami na znak zgody. Łysy Wróbel ponownie drapie się po głowie, potem koryguje pachwinę i pewnie mówi i rysuje geometryczne kształty w odwrotnej kolejności, zaczyna od punktu.


CZEREWICZ CHMOR IKO

(z oddechem)

Czekaj, czekaj, wstyd!

Czerewicz Chmor IKO upada na ziemię.


CZEREWICZ CHMOR IKO(dalej)

Stoooooo!!


Wszyscy nagle się zatrzymują i postanawiają też leżeć na pagórku. Nagle z pagórka wyłania się dziura i wyłania się sam GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI.

На страницу:
3 из 4