bannerbanner
Świat równoległy
Świat równoległy

Полная версия

Świat równoległy

Настройки чтения
Размер шрифта
Высота строк
Поля
На страницу:
2 из 4

WSZECHŚWIAT

Odłamki nie mają zakończeń nerwowych, co oznacza ból

nie czują i dlatego odłamek Pukik jak bilard

piłka zaczyna odbijać się od twardych powierzchni i rykoszetować, uderzając czołem o kamień. Pukik, temenem uderza w oko zulke i odlatuje, rykoszetując dalej, wzdłuż korytarza ciemności.


Zulkin oko, od uderzenia, łapie "króliki" i odlatuje bezwładnie w przeciwnym kierunku. I stawia jej ciało na palcach, w pozycji statywu, ale nerw szyi, rozciąga się i nie pozwala jej oderwać oka i odlecieć szklaną gałką oczną, ale sprężynuje między nogami i owija ciało, raz pięć do dziesięciu z przyspieszeniem sekund na pięć. Punktem końcowym okazuje się pożywne dno młodej Kozuli. Ciało traci równowagę i po rozłożeniu po bokach trzech kości nóg gwałtownie siada na oku i naciska go swoim ciężarem. Odpoczywa, a potem próbuje wyciągnąć nerw szyi, oko… Nie wychodzi, próbuje ponownie, ale bezskutecznie.


Próbuje wepchnąć oko z drugiej strony, ale też bzdury. A potem pomagają jej, już od lekcji, Młode odłamki i kozulia. Są przyjacielem, za przyjacielem biorą się i po raz piąty wyciągają jej oko, spod jej DNA, z nawiedzonym dźwiękiem, podobnym do " chpok!".


ODŁAMEK PIERWSZY

Zulka, kto cię tak wsadził?


Kozulia Zulka patrzy oszołomiona.


ODŁAMEK DRUGI

Tak, prawdopodobnie usiadła na czymś niesmacznym i lepkim, więc postanowiła się uformować, a potem potknęła się i usiadła, przycisnęła oko.


KOZULIA SZISZA

Nie, zobaczyła nas i wstydziła się, że opuściła lekcje i się ukryła. Tak, Zulka?


KOZULIA ZULKA

Ahhh??


Zulka jeszcze się nie opamiętała i odpowiada, że w oko wpadło.


KOZULIA ZULKA

Tak, zaczesałem się.


Dzieci się śmieją.


KOZULIA SZISZA

Dlaczego kończysz lekcje? Doigrać się. Zostawią na głód, a stracisz Pukika.


KOZULIA ZULKA

(ze zdziwieniem)

Jak?


INNE KOZULIA

Tak. Umrzesz z głodu i to wszystko. I będziesz drugi, u jakiegoś Czerewicza, a oni w gniewie mogą oderwać oko.


KOZULIA SZISZA

Co więcej, bycie drugim oznacza załatwianie spraw pierwszej. Będziesz szukał jedzenia, dla niej i dla siebie, a ona daje wszystko, co najbardziej radioaktywne pyszne.


ODŁAMEK TRZECI

A jeśli nie znajdziesz, to twoja noga-kości zostaną zerwane i umrzesz bez nich. A tak w ogóle to gdzie jest sam Pukik?


ODŁAMEK CZWARTY

Zobaczysz go, powiedz mu, żeby poszedł na lekcje. Nie będzie ciągnąć go siłą.


KOZULIA SZISZA

I przyjdź sama, bo niedługo będzie jakaś redukcja…


KOZULIA ZULKA

Jakie skróty?


Zulka próbuje odwijać oko, ale jabłko oczne zakleszczyło się i zacisnęło przy połączeniu z nerwem szyi, poprzednim zwoju.


KOZULIA SMARKACZ

Musisz iść na lekcje. W Gaupii, po drodze, katastrofa.


ODŁAMEK PIERWSZY

Wyczerpuje się podaż użytecznego promieniowania.


ODŁAMEK PIĄTY

I tak, aby wszyscy nie umarli dobrzy, złe wagary będą

niszczyć.


ODŁAMEK TRZECI

Robić z nich jedzenie dla dobrych.


KOZULIA SZISZA

Tak, i tak umrzemy, jeśli nie znajdziemy innego źródła pożywienia.


Wszyscy płaczą chórem.


Łysy Wróbel leci z muchami nad ciemnością.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Słuchaj, Kochanie. Nie swędzą Cię wnętrzności?


GŁÓWNY MIÓD MUCHOWY

Drapać się.


INNE MUCHY

I mam…


TRZECIA MUCHA

I mam…


WSZYSTKIE MUCHY

(chór)

I mam…


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Więc mówię, dziwne. I chcę coś zjeść.


GŁÓWNY MIÓD MUCHOWY

Posłuchaj mnie, Panie. Mogę mówić?


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Mów, mój niewolniku.


GŁÓWNY MIÓD MUCHOWY

Promieniowanie, przyczyna świerzbu jelitowego. Im mniej, tym bardziej łaskocze.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Daj spokój?! Skąd wiesz?


GŁÓWNY MIÓD MUCHOWY

Dużo latamy. Nawiasem mówiąc, zauważyliśmy, że jeśli zamkniesz oczy, instynkt doprowadzi cię tam, gdzie jelita nie swędzą.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Poważnie?


WSZYSTKIE MUCHY

(chór)

Tak, tak, o nasz Panie


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Więc w czym problem?! To znaczy, że tak. Każę wszystkim zamknąć oczy i polecieć tam, gdzie instynkt zaprowadzi. W przeciwnym razie nie podrapiesz jelit. Jednak paskudne.


Wszyscy zamykają oczy i latają.


Kamera pokazuje fasadę kopuły 4. zniszczonego reaktora elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Przegląd obejmuje współrzędne: 51.3890953 szerokości północnej, 30.0996342 długości wschodniej.


Wróbel leci: potem do tyłu i rzuca skrzydłami za głowę; potem bokiem, potem kładzie złożone skrzydła pod głową, jak dłonie; potem plecami w dół i składa skrzydła na brzuchu; potem głową do przodu, wyciąga skrzydła na boki, jak samolot; potem do przodu łapami i dyryguje skrzydłami jak dyrygent, nadając Tempo brzęczeniu much.


I nagle łysy Wróbel Stasian widzi na wysypisku gruzów elektrowni jądrowej w Czarnobylu, stos z dziurą, a oko się z niej gapi. Stasian unosi się na miejscu do góry nogami, prostopadle do ziemi i nakazuje go opuścić, aby zobaczyć, kto tam jest.


Muchy natychmiast wykonują jego rozkaz. a Stasian unosi się w miejscu do góry nogami, prostopadle do ziemi i zatrzymuje wzrok na tym oku.


Zulka próbuje się szybciej rozplątać, a ona podnosi się, podkuwa jeden z zwojów i gałkę oczną, używając kości nogi, wykuwa i sprężynuje w odwijaniu, a następnie w uzwojeniu i tak dalej, pięć razy. Oko wisi na odcinku, a po chwili ciało pęka do oka i uderza go. Oko odlatuje od ciała i ponownie rozciąga nerw szyi, który następnie sprężystuje i podąża za okiem wzdłuż tunelu. Pozostali biegną za ciałem Zulki w ucieczkach i przystankach.


Oko zatrzymuje się i z powodu napięcia ciągnie ciało Zulki do siebie, po czym ciało uderza w oko i oko uderza, na ostrym zakręcie, o ścianę i wybija kamienny Chopik nory na zewnątrz. Chopik wylatuje na zewnątrz, a oko utknęło w otworze, który widzi z drugiej strony łysego wróbla Stasiana z nieba i szybko opada kamieniem jak orzeł.


ROZDZIAŁ 5


Bracia rzucają się na pomoc i jak za pierwszym razem, mrowiskiem "ciągnę po ciągnięciu", z trudem, przy piątej próbie wyrywają oko Zulki z utknięcia, a ściana kruszy się i tworzy ogromną dziurę, na zewnątrz w nieznane. Do tej pory Gaupowie nie wiedzieli o życiu na ziemi lub administracja im nie dawała znać.


Wszyscy cofają się kubarem i odczuwają naturalny promień Słońca w ciągu dnia, którego większość Gaupów nie widziała do wsi. Nagle zmierzch pojawia się ponownie w dziurze, łysy Wróbel Stasian ledwo leci i utknął na brzuchu, pysk w dziurze…


KOZULIA ZULKA

Kim jesteś?


ODŁAMEK DZIESIĄTY

(bez zastanowienia)

Uderz go!!


Odłamki przyjmują pozycję ataku, stają na jednym rogu i obracają się. Od uderzeń wszystkie muchy spadają z wróbla i rozpadają się, niektóre giną, a inne odlatują.


WSZECHŚWIAT

Przyszli wojownicy przyjmują, nie dawno wyuczoną, pozycję ataku zwaną "wiatraczkiem", to znaczy stają na jedynym rogu i obracają się. Od uderzeń wszystkie muchy spadają z wróbla i rozpadają się, niektóre giną, a inne odlatują.


ŁYSY WRÓBEL STASIAN

Aj, Aj, Aj, Aj!!!! Za co????


Łysy Wróbel Stasian patrzy na stepowanie odłamków i z przyjemnością chwyta oko Shishi dziobem. Krzyczy.


WSZECHŚWIAT

Łysy Wróbel Stasian nie rozumie ich Gaupskiej konwersacji

wypluwa, patrzy zdziwiony i postanawia, obronić się i zjeść obiad, raz. Był dwa razy większy od Kozuli i dlatego z przyjemnością chwyta dziób za oko Shishi. Krzyczy.


KOZULIA SZISZA

(wystraszony)

AAAA, on gryzie, a ja, głupia, wstawiam się za nim. Uderz go, chłopcy.


Odłamki znów napadają na łysego wróbla, biją go i potężny Pinot Zulki, wybijają go z nory na zewnątrz. Pomagają mu również jego wysiłki łapami, którymi odpycha się, będąc, mając Tyłek ciała, na zewnątrz nory. Próbuje wystartować, patrzy na swoje łyse ciało i ucieka z krzykiem.


WSZECHŚWIAT

Łysy Wróbel Stasian, nie obudził się i znalazł się na zewnątrz,

ucieka z krzykiem. Nie udaje mu się już wystartować, jak wcześniej. Od ciosów nieznajomych, przeleciał cały obornik wraz z muchami, ale jest szybki, biegnie szybko, biegnie szybko, biegnie szybko, biegnie szybko, biegnie szybko

biegnie, biegnie i zatrzymuje się w krzakach piołunu, kładzie się na ziemi i w histerii, zasypia…


Generalisifilis, Władca całej Gaupii, jego prezydentura, Semisrak siedzi w swoim gabinecie w godzinach pracy i liczy sekundy. Wchodzi jego rzeczniczka Kozulia zek, najstarsza wszystkich Kozulców i w ogóle całej kolonii, po Semisraku.


KOZULIA ZEK

(raport)

Oooo, Twoje Wzniosłe. Bez majestat wieży, Generalisifilis. Rozdzia wszystkich Gaupów, jego prezydentura, najwyższy władca, Semisrak, nie prowadzili bicia, ale pozwól bazarowi zatruć.


GENERALISIFILIS SEMISRAC

Co dla ciebie? Dwa miliony siedemset czterdzieści tysięcy dwieście pięćdziesiąt trzy.


KOZULIA ZEK

Wypadek.


GENERALISIFILIS SEMISRAC

Gdzie? Dwa miliony siedemset czterdzieści tysięcy dwieście pięćdziesiąt cztery.


KOZULIA ZEK

W sektorze północnym przebita jest ściana i stamtąd świeci światło, tak mówić. A co wy robicie?


GENERALISIFILIS SEMISRAC

Liczę sekundy do końca naszej ciemności, ponieważ umrę ostatni z głodu. To jest moje Hobie. Cholera, zgubiłem się. Więc co się tam stało?


KOZULIA ZEK

W sektorze północnym przebita jest ściana i stamtąd świeci światło, strażnicy tak

mówić.


GENERALISIFILIS SEMISRAC

I co?


KOZULIA ZEK

Zebraliśmy komisję nadzwyczajną.


GENERALISIFILIS SEMISRAC

I co?


KOZULIA ZEK

Postanowili zebrać nieplanowaną Radę Czerepowiczów w norze, szczyty Najwyższego Parlamentu, wielką Gaupię i szczyty Państwowe górnej i dolnej paraszy.


GENERALISIFILIS SEMISRAC

I co?


KOZULIA ZEK

Czekamy na ciebie.


GENERALISIFILIS SEMISRAC

Co jest tak poważne?


KOZULIA ZEK

To się jeszcze nie wydarzyło. Potrzebujesz rozwiązania.


GENERALISIFILIS SEMISRAC

Zgoda. Iść. Nadrobię zaległości.


ROZDZIAŁ 6


Pomieszczenie najwyższego szczytu Czerewiczów wygląda jak Stadion lub plac, ze sceną z pagórka, gdzie gromadzą się Wszystkie umysły rządów Gaupii, tylko ranga Czerewicz. Ich liczba wynosi około miliona.


Wszyscy już od dłuższego czasu czekają na Pana. W pomieszczeniu jest szum pukania i śrutu.


Kozulia ZEC widzi w tunelu wyjście na scenę, sylwetkę Pana, odwraca się do obecnych i melduje:


KOZULIA ZEK

Proszę wszystkich wstać!! Sam, jego wzniosły bez wieży majestat, Generalisifilis wszystkich Gaupów, jego prezydentura, najwyższy władca, Semisrak pret… OOOOOOOOOO!!!!


Wszyscy odwracają się w stronę sceny i stają na temechki, czyli na rogi. Chór śpiewa hymn.


WSZYSTKIE CHÓR CZEREWICZE

Hai, Hai hylaek,

BYR julemas, BYR Laek.

Korym morym, korym morym,

Uczta Gule Przylądek był…


Generalisifilis zajmuje swoje miejsce.


GENERALISIFILIS SEMISRAC

Zebrałem was, Witajcie, wielebni, po jednym, który dotarł do moich ust, incydencie. W północnym sektorze prowincji Chmor, strażnicy odkryli uskok lub Portal w ścianie sufitu i udowodnili, że oprócz naszej wielkiej nory istnieją inne światy. Że tak powiem, równoległe. I jest osobliwość różnicy pory dnia. Mamy wieczną ciemność, a tam ona przeplata się z nieznanym nam dotąd zjawiskiem, jakim jest światło i świeci jak my. Więc możemy nie być tam widoczni. A co najważniejsze, jest tam śmierć i ktoś z tamtego świata chciał zaatakować nasze gówno…


Współrzędne "latarni morskiej": (jezioro KARACZAJ) 55 ° 40'42 "N60 ° 47' 59 " E


Kamera pokazuje z lotu ptaka ruiny miejsca incydentu z 1957 roku na czelabińskim stowarzyszeniu produkcyjnym Majak. W pobliżu widać jezioro Karaczaj, w pobliżu widać pole i nagle widać w ziemi pęknięcie zbiornika do przechowywania radioaktywnych płynnych odpadów. Kamera pokazuje wypełnione mutantami przestrzenie tego zbiornika o powierzchni ponad 300 metrów kwadratowych. Wszyscy spoglądają na wyższy teren, podobny do sceny stadionowej, na której występują muzycy. W pierwszych rzędach przy scenie stoi FAAK-ROZDZIAŁ, obok jego żona Dulja.


Żaba zębata, która jest trzy razy większa niż Byak, zostaje wyrzucona na scenę przez Wnaturę. Wszyscy zaczynają śpiewać medytacyjną piosenkę. Żaba wydaje długie beknięcie i patrzy, jak chmura beknięcia rozprasza się i otacza wszystkich mgłą. Ci, którzy wpadają w tę mgłę, zaczynają drżeć jak kobieta po orgazmie. Następnie społeczność zaczyna śpiewać bardziej wesołą piosenkę, kołysząc się i tańcząc. Wnatury porywają żabę z zębami z powrotem z sali Wydechowej. Gdzieś w tłumie. Gaupianie, stojąc na rogach, komunikują się w ten sam sposób, tylko szturchając nogę przednimi kośćmi do góry. Młody Czerewicz stoi na rogach i kołysze się jak fotel bujany.


MŁODY CZEREWICZ

(szept)

Czy będziemy stać na rogach?


CZEREWICZ STOJĄCY Z PRAWA

Cichy. Powiedzą tańczyć-będziemy tańczyć. Więc bądź cierpliwy i nie łamie słuchać legendy Gaupii.


CZEREWICZ STOJĄCY Z LEWICY

Ostatni raz skakaliśmy, kto jest wyższy, prawie dzień.


MŁODY CZEREWICZ

Dlaczego?


CZEREWICZ STOJĄCY Z PRAWA

Nie było nic do powiedzenia, więc myśleli, że spotkanie nie pójdzie na marne…


CZEREWICZ STOJĄCY Z LEWICY

A żeby było lepiej, ROZDZIAŁ kazał skakać…


CZEREWICZ STOJĄCY Z TYŁU

(mówi i zasypia)

A ja lubię spać i nie obchodzi mnie jak?! Kiedy Gaup śpi, drży.


MŁODY CZEREWICZ

Spać? Więc nic nie usłyszysz?


CZEREWICZ STOJĄCY Z LEWICY

Bynajmniej, bynajmniej, Młody Czerewicz, kiedy śpisz, lepiej rozumiesz wszystko, co mówi mówca. Zwłaszcza przerwy…


NAJSTARSZY CZEREWICZ

(ścisły)

Cisza!!


GENERALISIFILIS SEMISRAC

Ale nasi nastolatkowie stoczyli równą walkę z nieznanym, niezidentyfikowanym nieożywionym stworzeniem, które po złamaniu sufitu i podłogi otworzyło nam nowy świat.


Kamera z oczu młodego Czerewicza kieruje się, oglądając wszystkich w kółko, w oczach Semisraka.


GENERALISIFILIS SEMISRAC

(kontynuować)

Oznacza to, że mamy podobne, poruszające się przedmioty, które, aby się poruszać, żywią się tym samym, co my…


KTOŚ Z TŁUMU

A może, Panie, to inwazja?


GENERALISIFILIS SEMISRAC

Nie przerywaj…


Generalisiphilis Semisrac przesuwa się w miejscu i sprawia, że wygląda głupio.


GENERALISIFILIS SEMISRAC (kontynuacja)

(zwracając się do Kozulii Zeke)

Co chciałem powiedzieć?


KOZULIA ZEK

(cytować)

..tak samo jak my…


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

Aga… Znaczyć, …tak samo jak my… Ponieważ się poruszamy, z powodu jedzenia. Wooot i chcę zaproponować, o moje paskudne, wybrać i zebrać drużynę lub Gang poszukiwaczy i wysłać tam, gdzie była inwazja, czyli na dno naszej Gaupii. Czy jestem jasny?


WSZYSTKIE CHÓR CZEREWICZE

Taaa!!


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

I wysłać do światła, w poszukiwaniu nowej ziemi. Nie ma sensu ciągnąć czasu. Gaupia, już zmniejszyła się kilkakrotnie. Odłamki umierają, a zwłaszcza w młodości. A wysyłając drużynę, Gang lub grupę, będzie przynajmniej trochę, nie-mała-ja-na-nadzieję.


Semisrak ziewa, drży, zasypia i chrapie, trzęsąc się. Chrapaniu u Gaupów towarzyszy pulsujący dreszcz całego ciała.


Ciszę przerywa okrzyk radnego. Podskakuje i z hukiem uderza rogami o kamienną ziemię pokrytą wulkanicznym szkłem.


CZEREWICZ CHMOR IKO

O, Wasza wzniosłość bez wieży, Generalisifilis wszystkich Gaupów, jego prezydentura, najwyższy władca, Semisrak. Nie prowadzili walenia, ale prowadzili mowę.


Semisrak budzi się i krzyczy, szukając mówcy, rozpoznając go po głosie, czyli machaniu nogami.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

(z oburzeniem)

Zamknij się, schmo, jeszcze nie skończyłem przemówienia!!!


Patrzy w stronę Chmor IKO.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI (nadal)

Tak… Eee… Więc nie ma sensu ciągnąć. Ale wysyłając polecenie, będzie przynajmniej trochę nadziei… M-taaa… Mam już tę propozycję

widziałeś gdzieś?!


Bada się ze wszystkich stron, zmienia twarz, staje na rogach, skacze w miejscu, a następnie staje na kości nóg, kopie głowę i krzyczy.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI (nadal)

Zeek, jaka Świnia wymyśliła tę mowę, w mojej głowie, z powtarzającymi się

sugestiami??


KOZULIA ZEK

(wystraszony)

III.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

(w gniewie)

Co ja, idioto, powtarzam to samo? Marnowanie energii na powtarzanie. Nie wiesz, że rozmowa pochłania więcej energii niż… myśleć?!


KOZULIA ZEK

(ze zdziwieniem)

Gdzie?


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

W Karagandzie!! Pójdziesz za to hańba Mnie, Samego Generalisifilisa, Pana całej Gaupii, umysłu gaupskiej gównianej dyktatury krytycznej.


Semisrak walczy z synkopami rapu.

GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

(przeplatanie)

Wow! Pójdziesz pierwszy wolontariusz


KOZULIA ZEK

(płacz, płacz)

O Panie, oszczędź!! Ahahahahahahaaaa!!! Nie chcę być bohaterem. Aaaaa!!


Wnaturowie porywają żabę z zębami z powrotem do jej zagrody. Kulajki ścigają Lajdos na szczyt w polu, aby złapać owady, robaki i inne przybory, które są pożywieniem dla żaby z zębami.


Semisrak odbija się w gniewie i tupie wszystkimi nogami-kośćmi o kamienną podłogę.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

(byc)

I Kropka!!!


Zwraca się do Czerewicza Chmor IKO.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI (nadal)

Co ma wielebny Chmor ICO?.. A Ty, Zeka, idź się przygotować.


ЧЕРЕВИЧ ЧМОР ИКО

Спасибо, о Владыка, я хотел спросить, а кто ещё пойдёт кроме Зеки?


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

Ty!


CZEREWICZ CHMOR IKO

(rozglądając się zdziwiony)

Ja?


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

Ty, będziesz oczywiście na czele podróży służbowej. Chcesz być bohaterem Gaupii, tak jak ja, prawda?


CZEREWICZ CHMOR IKO

(rozglądając się zdziwiony)

Ja? Nie jestem gotowy? Nie jestem… a co to jest "podróż służbowa"?


Semisrak unosi się na wyciągniętych kościach nóg.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

(całą Góra)

Podróż służbowa to kolektyw, a kolektyw to podróż służbowa. W sumie Kozulia zek wyjaśni, wie, to jest w jej kompetencjach … to jest rozstrzygane i nie dyskutowane.


CZEREWICZ CHMOR IKO

(rozglądając się zdziwiony)

Nie jestem gotowy. Niech ktoś inny?!


Czerewicz ma krople pyłu.


SĄSIAD Z PRAWA OD CHMOR IKO

(szept)

Nie ma kurzu i nie jęczy jak Kozulia. Sam jest winny.


Semisrak podnosi prawą tylną nogę-kość i drapie łysą, między rogami jelenia, czaszkę.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

Powiedziałem, że pójdziesz, To pójdziesz i to wszystko. Czerepok powiedział, Czerepok zrobił i basta. Nie muszę zwijać bawełny.

(donośny)

Ochraaaaana! weź Czerewicza Chmor IKO i Kozulę Zekę i na miejsce inwazji, dostarcz pilnie!!


Żołnierze natychmiast podbiegają ze wszystkich stron i chwytają, niedbale, Zekę, która nie odważyła się opuścić zgromadzenia i Chmor IKO.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

(pieszczotliwie)

Tylko ostrożnie przeciągnij je na kopnięciach. Są już bohaterami, prawda?! A teraz wszyscy do miejsca inwazji. A dla reszty to ja się spotykam, bez bazaru. I wybaczę zaprosić do mnie, generała czerepków trzech frontów, Czerepuka Zasratycha.


Natychmiast pojawia się czaszka, z trzema zakrzywionymi kośćmi nóg, z odbitym kawałkiem czaszki z boku i złamanym rogiem.


CZEREPUK ZASRATYCZ

Jestem tu już, o, wywyższony bez wieży majestat, Generalisifilis wszystkich Gaupów, jego prezydentura, najwyższy władca, Semisrak Zelnenski…


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

(dumnie)

Oooo, dobra robota!!! Doceniam i chwalę szybkość walki i dyscyplinarne poświęcenie. Pamiętam, jak mi pomogłeś, gdy oszust oszukał mnie jako szefa całej Gaupii. Pamiętać.


Semisrak kładzie swoją jedną z kości na jego koronie.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI (nadal)

Czyli weź ze sobą kolejnych dziesięciu zawodników, najgorszych i

poprowadzisz podróż służbową.


CZEREPUK ZASRATYCZ

A co z Czerewiczem Chmorem IKO? Mianowałeś go szefem, prawda?


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

(zawahać się)

AAAA… Ja… a potem jeszcze cię nie wybrałem… A potem nie jesteś mały, sam musisz zdecydować, kto poprowadzi podróż służbową… Tak… Co więcej, będziesz tam sam, beze mnie i Gaupii. Chcesz zająć jego miejsce i zostać głównym bohaterem?


CZEREPUK ZASRATYCZ

(bacznie bacznie)

Tak, mój Panie!!


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

Więc idź, a nie znajdziesz dziesięciu najbardziej, najbardziej bojowników ochotników, to rozkazuję, reszta twoich

olejami, walić w głowę i zrobić z niej piłkę do bicia. A za pięć razy, jeśli ja ciebie…, żeby nie widział, ducha twego by nie było. Czas minął: raaaaaaaz, raaaaaaaz, raaaaaaaaaz, raaaaaaaaaazzzz…


Generał drży i natychmiast ucieka na misję, a za nim jego dziesięciu, którzy przeżyli zamach stanu, żołnierzy. Władca prowadzi go niewyraźnym, wyniosłym spojrzeniem.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI (nadal)

(sam sobie)

Mdaaaa, dopóki nie na Leszno, nie wykonają… Zupełnie się rozłożyli.


Przechodzi korytarzem i krzyczy.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI (nadal)

Hej, ktoś! Przyprowadźcie do mnie Kozulę Wasię, Pan chce żraaaaać!!!


ROZDZIAŁ 7


Promień światła świeci z dziury wielkości gołębia.


Ludzie w zgiełku zbliżają się do dziury i kopią Czerewicza Chmor IKO, Kozulię Zekę, generała Czerepuka Zasratycza i dziesięć innych odłamków na zewnątrz.


WSZECHŚWIAT

Na rozkaz Generalisifilis, lud po prostu wyrzucił ochotników na zewnątrz, w tym: dziesięciu odłamków-żołnierzy, na czele z generałem Zasratem Zasratychem; Czerewicza Chmor IKO Top UAU i Kozulią Zeka Lee.


Słychać wokalizę stepową z barwą ksylofonu i kotłów, podobną do "pożegnania Słowianki".


Wszechświat (kontynuacja)

Przewodom towarzyszyła Chóralna ludowa wokalizacja stepowa, podobna do rosyjskiej piosenki "pożegnanie Słowianki". Nie wiadomo, kto z kim splagiatował tę melodię, Gaupów czy Słowian, tylko że nazywali ją "pożegnaniem Kozuli" i wysokością tonów uderzeń, jak ksylofon, naśladowały partie instrumentów orkiestrowych, ogólnokrajowy Gaup, a

capell, lokalny Państwowy Chór stepowy i stepowy, prowadzony przez tego samego Semisraka, który uderzał jednocześnie w mezzosopran i kontrabas.


GENERALISIFILIS SEMISRAC ZIELIŃSKI

(uroczyście)

Do końca życia wolontariusze! Bohaterowie Wielkiej Gaupii!! Do bani!!!


WSZYSCY OBECNI CHÓREM

Ooooooo!!!


Ogólnie rzecz biorąc, niektórzy śpiewają, że tak powiem, a inni zamykają dziurę. A wolontariusze podróżujący próbują się wspinać, są to wolontariusze, ale są wyrzucani z powrotem na zewnątrz i już przyklejają ostatnią szczelinę. Wszyscy natychmiast uciekają i zapominają o tym miejscu.


Wszyscy członkowie podróży służbowej, podobnie jak ludzie eskortujący, natychmiast zapominają o miejscu, z którego zostali eskortowani, zwłaszcza że znajdują się w całkowitej ciszy i zmierzchu. Zapada noc i na niebie pojawiają się Księżyc i gwiazdy. Zespół nie zdaje sobie sprawy z otoczenia, a strach stopniowo ulatnia się, gdy jest widziany wokół. Koniki polne ważą, a latające owady brzęczą. Piękno, nie to, co jest w tych norach.


KOZULIA ZEK

(zaskoczony i zachwycony)

Piękno jest jakie! I dlaczego nie zgodziliśmy się od razu na to wydarzenie?

Mdddddaaaa!!! Piękna!!!


CZEREPUK ZASRATYCZ

(poważnie po dowódcy)

Musimy sprawdzić pozycję. I przygotować się do snu.


CZEREWICZ CHMOR IKO

Piękno jest pięknem, ale co będziemy jeść?


CZEREPUK ZASRATYCZ

(z uśmiechem)

Ty rządzisz, ty i mózg, niż karmić wierzchołki.


CZEREWICZ CHMOR IKO

На страницу:
2 из 4