bannerbanner
Światło Nocy
Światło Nocy

Полная версия

Настройки чтения
Размер шрифта
Высота строк
Поля
На страницу:
5 из 5

Warren rzucił Quinnowi koszulkę, żeby okrył nią Kat, następnie podał mu drugą i parę spodni żeby sam się ubrał.

„Kiedy wychodziliśmy z baru, widziałem, jak z nim rozmawia,” powiedział Nick. „Czy myślisz, że mógł ją namówić do wyjścia?”

„Nie wydaje mi się. Myślę, że to ona go namówiła,” odpowiedział na to pytanie Quinn, jednocześnie próbując założyć T-shirt na bezwładną Kat. „Wyjaśnimy to z nimi, jak już będziemy na miejscu w Tańcu Księżyca. Ale gdyby się okazało, że to ten blondyn ją namówił, nie pomoże mu żaden lekarz. Zabije gada!”

Kompletnie ubrany Warren był teraz zajęty wciskaniem nóg nieprzytomnego Trevora w dżinsy. „Nie będzie żadnego zabijania. Dowiemy się co się stało jak się obudzą.”

Teraz, gdy byli wszyscy ubrani, a przynajmniej częściowo ubrani, ruszyli w krótką drogę powrotną do klubu.

*****

„OK, nie wiem, czy dobrze zrozumiałam.” Powiedziała Envy z rękami skrzyżowanymi na piersi. Devon przed chwilą skończył jej opowiadać wszystko, co przed chwilą usłyszał przez telefon od Nicka. „Musimy wracać, bo twoja rodzina prowadzi wojnę z wampirami?”

Devon skrzywił się, słysząc ton jej głosu. Nie lubił, kiedy się tak nakręcała. „Tak, trafnie to ujęłaś,” odpowiedział, przyciągając ją do siebie.

„Devon, dopiero co tu przyjechaliśmy,” stwierdziła Envy, odpychając go od siebie. „Jest jeszcze coś: jak zamierzasz przekonać Krissa, żeby z nami wrócił? Nie znasz go tak dobrze jak ja. Jeżeli postanowi, że nie wraca, nic go do tego nie przekona.”

Конец ознакомительного фрагмента.

Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

Конец ознакомительного фрагмента
Купить и скачать всю книгу
На страницу:
5 из 5